30 sty 2014

gry

Pierwsze wejście do szpitala dla nowej wolontariuszki Karolinki. Byłyśmy przygotowane na wspólną zabawę z dziećmi na korytarzu, bo w czerwonym plecaku miałam m.in. niezawodne kolorowe woreczki z grochem.   Okazało się jednak, że dzieci są po zabiegach, pod kroplówkami i pomimo chęci nie mogą wyjść na korytarz. My wolontariusze jesteśmy na to przygotowani, bo  w swoim repertuarze mamy też zabawy słowne. Bawiliśmy się w pokoju, w którym leżeli Adrian, Adam i Łukasz. Do gry w kolory wciągnęłyśmy też dwie mamy.  Potem wymyślaliśmy wyrazy na podaną literę, a związane z przyrodą. Hitem okazała się jednak ćwicząca mocno szare komórki gra w skojarzenia. Do zabawy dołączyła też Agusia. Po godzinie poszłyśmy rozweselić Hanię w jej jednoosobowym pokoiku. Tu najfajniejszą zabawą była gra w spostrzegawczość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz